Międzynarodowy rynek węgla w kwietniu 2020 roku zdominowany był takimi zjawiskami jak spadki indeksów, ograniczenie bądź wstrzymanie działalności terminali, słaby lub niewielki popyt, aż wreszcie pogarszające się prognozy dla całej branży węglowej. Z całą pewnością można przyjąć, że pandemia COVID-19 paraliżuje rynek od dwóch miesięcy, prowadząc do kompletnego marazmu rynkowego, który odciśnie swoje piętno na nienotowaną dotychczas skalę. Ogólnoświatowe spowolnienie gospodarcze, będące skutkiem pandemii, które przekłada się przede wszystkim na spadek zużycia energii i jednocześnie ograniczenie jej popytu, wymusza cięcia w imporcie i produkcji.
O ile sytuacja w obszarze Azji-Pacyfiku teoretycznie wydaje się korzystniejsza ze względu na rynek Chin, który stara się przywrócić częściowo do działalności niektóre branże, to rynek Atlantyku pogrąża się w kompletnym zastoju. Na rynku Europy indeks tygodniowy CIF ARA na przestrzeni całego miesiąca obniżył się o prawie 23% i w ostatnim notowaniu miesiąca osiągnął historycznie niski poziom tj. 41,49 USD/t CIF ARA. Jest to najniższa wartość indeksu od sierpnia 2003 roku.
Konsumpcja węgla w kwietniu w krajach Europy Zachodniej podążała trendem systematycznego spadku, ponieważ działania spowolniające rozprzestrzenianie się pandemii w ogromnym stopniu zaważyły na zapotrzebowaniu na surowiec w tym regionie. Chociaż w połowie miesiąca zapotrzebowanie na energię wykazywało oznaki ożywienia, dając nadzieję, że roczne spadki w okresie pory letniej będą mniej dotkliwe niż w okresie marzec-kwiecień, to wyniki z końca miesiąca nie pozostawiły żadnych złudzeń. Łączna produkcja energii z węgla w Niemczech, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii oraz Francji zatrzymała się z końcem miesiąca na poziomie 2,5 GW a w ujęciu r/r obniżyła się aż o 4,2 GW. Jednocześnie całkowita produkcja energii w tych krajach obniżyła się o 16%.
Przy spadających cenach węgla, w energetyce węglowej rosły marże generacji uwzgledniające koszt emisji CO2, na trzeci i czwarty kwartał, dając producentom pewną nadzieję na jej zablokowanie w dalszej części roku. W dniu 22 kwietnia wzrosła odpowiednio do 4 EUR/MWh i 9 EUR/MWh wobec notowań z 15 kwietnia kiedy wyniosła odpowiednio 0,60 EUR/MWh oraz 6,80 EUR/MWh. Niemniej konkurencja ze strony gazu pozostaje nadal silna, a z końcem kwietnia energetyka gazowa odnotowała podobne wzrosty marż.
Trendem spadkowym podążały również ceny surowca rosyjskiego, oferowanego zarówno na obszarze Azji-Pacyfiku jak i Atlantyku. Wprowadzone restrykcje w połączeniu z takimi czynnikami jak dostępność surowca w opcji spot oraz niewielki popyt, systematycznie obniżały notowania indeksów FOB Wostocznyj oraz FOB Porty Bałtyckie. Od początku kwietnia pierwszy z indeksów stracił 13,93 USD/t i wyniósł 54,13 USD/t FOB Wostocznyj, podczas gdy drugi obniżył się o 2,46 USD/t uzyskując w ostatnim tygodniowym notowaniu poziom 44,17 USD/t FOB Porty Bałtyckie. W związku z faktem, iż w opinii sprzedawców sprzedaż poniżej 50 USD/t jest całkowicie nieopłacalna, planowane jest ograniczenie produkcji węgla w Rosji w kolejnych miesiącach.
Zatrzymanie wydobycia w RPA, gdzie w największym terminalu RB wprowadzono Stan Siły Wyższej obowiązujący do 16 kwietnia, oraz Kolumbii, która drastycznie ograniczyła wydobycie w marcu w celu wstrzymania rozprzestrzeniania się pandemii, stworzyło możliwości dla eksportu surowca z USA. Mimo, iż producenci węgla w USA rozpoczęli postoje już w marcu, to dostępne były duże zapasy tego surowca na rynku eksportowym. Lecz zdaniem analityków taka sytuacja będzie miała charakter tylko przejściowy, gdyż popyt na rynku Atlantyku jest obecnie znikomy. Uwzględniając fakt, iż producent węgla kolumbijskiego Drummond, który ogłosił wznowienie wydobycia w niektórych kopalniach pod ścisłą kontrolą warunków higieny i bezpieczeństwa po 10 kwietnia, mało prawdopodobnym jest by amerykański eksport mógł stanowić zagrożenie dla dostaw z innych kierunków. Analitycy Platts podtrzymali swoja prognozę dotyczącą 5%-owego spadku eksportu USA w 2020 roku.
Spadający popyt na energię w wyniku pandemii pogłębił jeszcze bardziej tragiczną już niemal sytuację producentów węgla w USA, którzy od dłuższego czasu zmagają się z nadpodażą i problemami z płynnością finansową. Sytuacja wywołana pandemią spowodowała znaczne ograniczenia w produkcji w większości gałęzi przemysłu a dodatkowo łagodna aura wiosenna obniża zapotrzebowanie na energię zarówno do celów ogrzewania jak i chłodzenia. W związku z czym, producenci rozważają trwałe ciecia w produkcji, choć obecnie jej poziom jest najniższy od dziesięcioleci.
Niebezpiecznym zjawiskiem dla przyszłego poziomu eksportu jest obecna sytuacja w Indiach, które ze względu na swoje rosnące zapotrzebowanie, do tej pory wchłaniały każdą nadwyżkę eksportową, kompensując często w ten sposób nadpodaż na światowym rynku. Obecnie z powodu pandemii, władze kraju wezwały użytkowników do korzystania z zapasów węgla krajowego i powstrzymania się od zakupu importowanego surowca. W związku z wprowadzoną w całym kraju kwarantanną, zapasy w Coal India będącym największym państwowym producentem węgla, wzrosły znacząco. Na koniec marca osiągnęły rekordowy poziom 74 mln ton surowca i w stosunku do poziomu sprzed roku były o 36% wyższe. Natomiast łączne zapasy w elektrowniach i kopalniach należących do Coal India przekroczyły dwukrotnie przeciętne miesięczne wydobycie węgla z ostatniego roku fiskalnego.
Jednak cześć trejderów jest zdania, że jest to sytuacja przejściowa, bowiem patrząc perspektywicznie popyt na surowiec importowany nie spadnie w krótkim horyzoncie czasowym. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, iż po opanowaniu sytuacji związanej z pandemią, Coal India znów odczuje niedobory wydobycia a popyt na energię w kraju może być zaspokojony jedynie przy uwzględnieniu importu węgla. Tym bardziej, że jak przyznają analitycy Platts elektrownie na wybrzeżu nie posiadają dostępu do węgla krajowego i zostały one zaprojektowane na węgiel importowany. Uwzględniając zatem istotne ograniczenia transportowe wynikające z dostępności wagonów i powstających zatorów, które limitują przepływ węgla do elektrowni w wielu stanach, mało prawdopodobne jest przestawienie się wyłącznie na surowiec krajowy.
Z kolei sytuacja producentów surowca australijskiego, kierowanego głównie na rynek Chin pozostawała pod dużą presją spadających cen krajowych, słabszej waluty chińskiej w stosunku do dolara oraz rosnących stawek frachtowych. Tygodniowy indeks FOB NEWC obniżył się na przestrzeni miesiąca o 14,59 USD/t i na dzień 24 kwietnia wyniósł 53,74 USD/t.
Mimo, iż zwiększająca się nadpodaż krajowego surowca w Chinach wraz z obowiązującymi w niektórych portach restrykcjami importowymi osłabiała popyt na australijski surowiec o wysokiej zawartości popiołu, to gwałtowny spadek cen węgla australijskiego w drugiej połowie miesiąca oraz mniejsze tempo spadku cen surowca krajowego, doprowadziło do sprzedaży dużych wolumenów w opcji arbitrażu. Według danych Argusmedia w ostatnim tygodniu miesiąca przynajmniej pięć ładunków z węglem australijskim o tonażu od 53 tys. ton do 130 tys. ton zostało sprzedane po cenach w przedziale 42 USD/t-44 USD/t FOB Newcastle. Jednocześnie odnotowano spadek stawek frachtowych do 6 USD/t, co wspierało sprzedaż.
Jednak w opinii analityków chińscy nabywcy, którzy w tej chwili mają największy wpływ na rynek, prawdopodobnie doprowadzą do obniżenia importu i będą wywierać presję na spadek cen w drugim kwartale, przy jednoczesnym wprowadzaniu kwot importowych w portach, ograniczających tym samym ilość importowanego drogą morską węgla energetycznego do końca 2020 roku. Władze Chin chcą w ten sposób wymusić na producentach energii zakup węgla krajowego, którego jest pod dostatkiem.
Słabe nastroje przeważały również na rynku surowca wysokogatunkowego o parametrach NAR 6000 kcal/kg, którego cena obniżyła się o 5,92 USD/t i osiągnęła swój najniższy poziom od czerwca 2016 roku tj. 52,58 USD/t. Zdaniem obserwatorów jest to wynikiem pogarszających się wskutek walki z epidemią COVID-19 nastrojów na rynku Japonii, która jest kluczowym odbiorcą tego gatunku. Co gorsza stale rosnąca konkurencja cen gazu LNG, może skłonić niektóre japońskie elektrownie do przejścia z paliwa węglowego na gazowe. Tym bardziej, iż pojawiają się już sygnały, że niektóre elektrownie japońskie mogą ograniczyć plany zakupowe węgla do czasu zmiany cen. Zdaniem analityków popyt w Japonii na import węgla zmaleje znacząco ale w średnim horyzoncie czasowym.
Mimo dużo lepszych fundamentów, reperkusje pandemii wyraźnie zaznaczają się na rynku węgla koksowego. Po tym jak w pierwszym kwartale międzynarodowy rynek węgla koksowego stał się bardzo ożywiony, w marcu ceny znalazły się pod presją pandemii, jednocześnie ograniczając popyt na stal. Średnia cena benchmarkowa węgla premium low-vol FOB Australia w pierwszym kwartale wyniosła 155 USD za tonę, o 11% powyżej poziomu z czwartego kwartału 2019 roku ale o 25% poniżej ceny z pierwszego kwartału 2019 roku. Z kolei transakcje na rynku spot spadły o 33% w skali roku do 7,8 mln ton w pierwszym kwartale i były o 47% niższe niż średnia pięcioletnia dla pierwszych kwartałów w latach 2015-2019, wynosząca 14,8 mln ton.
Niemniej pomimo restrykcji portowych i problemów logistycznych spowodowanych wirusem import węgla koksowego do Chin w styczniu i lutym zwiększył się o 47,5% do 15,2 mln ton, co wynikało z niższych cen importowanego surowca niż węgla krajowego.
Obecnie rośnie przekonanie, że rynek węgla koksowego znajdzie się w punkcie zwrotnym w drugim kwartale, gdyż producenci stali poza Chinami wprowadzają cięcia produkcyjne i przesuwają niesprzedany węgiel koksowy na rynek Chin, gdzie popyt choć wzrasta w wyniku wycofywania większości restrykcji, najprawdopodobniej nie wchłonie tej nieoczekiwanej nadpodaży. Szczególnie uwzględniając fakt, iż ww. restrykcje doprowadziły do znacznego spadku konsumpcji stali i wzrostu zapasów powyżej 90 mln ton tj. do poziomu trzykrotnie wyższego w porównaniu do stanu sprzed roku. Zdaniem analityków Platts spadki w produkcji stali będą wpływać na popyt na węgiel koksowy w dłuższym horyzoncie czasowym, gdyż dostawcy będą realizować plany sprzedażowe na drugi kwartał przy redukcji podaży, a uwzględniając spadek popytu w Europie, Indiach, Brazylii i Japonii więcej dostaw zostanie przekierowanych do Chin co zaważy na cenach spot węgla koksowego.
Powyższa informacja stanowi podsumowanie przeglądu publikacji prasowych z miesiąca kwietnia 2020 r., dotyczących światowego rynku węgla.