Symptomy ożywienia, które pojawiły się w zeszłym miesiącu na międzynarodowym rynku węgla, w szczególności w obszarze terminali europejskich oraz australijskich, niestety w obliczu dużej nadpodaży węgla oraz nadchodzącego lata, najwyraźniej nie mają szans na utrzymanie się w dłuższej perspektywie. Ceny węgla energetycznego na ryku spot , choć niestabilne, wykazywały pewien trend wzrostowy w porównaniu do poprzednich miesięcy. Na 27 marca ceny w głównych terminalach europejskich i australijskich ceny jednak poszybowały w dół, osiągając poziom odpowiednio: 59,23 USD/tonę oraz 59,60 USD/tonę. W przypadku portów australijskich to spadek aż o 14 USD/tonę, a portów ARA - o 3,1 USD/tonę w porównaniu do notowań sprzed miesiąca. Równocześnie, po raz pierwszy od stycznia br. cena węgla z Newcastle, uwzględniając koszt frachtów, była niższa niż cena węgla dostarczanego do portów ARA (60,95 USD/tonę). Jednocześnie ceny węgla z Australii spadły do poziomów nienotowanych od okresu sprzed globalnego kryzysu finansowego, głównie wskutek niższego popytu w Chinach. Według dostępnych danych celnych informacji, w lutym br. import węgla do Chin z Australii, w tym lignitu, po raz drugi z rzędu uległ obniżeniu (do 5,53 mln ton, tj. o 7,3 % w skali roku). Zdaniem analityków, ceny węgla importowanego z Australii mogą ulec dalszemu obniżeniu. Utrzymujące się nadal spowolnienie chińskiej gospodarki, objawiające się w najniższym od 25 lat wzrostem gospodarczym, odczuwa wielu producentów węgla i rud żelaza. Dotyka to przede wszystkim tych, którzy w opierają się w głównej mierze na sprzedaży na rynek chiński. Kontrole jakości węgla, ograniczenia importowe wraz z walką na rzecz ograniczenia smogu i zanieczyszczeń, jak też słaby wzrost gospodarczy, przełożył się na 33-procentowy spadek r/r importu węgla do Chin. Równocześnie, wg Agencji Reuters, Chiny wyprodukowały 240 mln ton węgla, czyli o 7,7 % mniej niż rok wcześniej, głównie wskutek zamykania mniejszych kopalń oraz ograniczania wydobycia Zdaniem analityków rynku wschodniego, jeżeli reperkusje światowej sytuacji na rynku będą dodatkowo oddziaływać na chiński rynek, to jest wysoce prawdopodobnym, że rząd zwiększy ograniczenia importowe. W rocznym raporcie dla parlamentu, czołowy chiński regulator wezwał do walki z problemem zanieczyszczenia i wprowadzania dalszych restrykcji w zakresie konsumpcji węgla. Około 90 % ze 161 miast, w których monitorowano jakość powietrza, w 2014r. nie spełnia żadnych norm. Nieco korzystniej kształtują się ceny w rocznych kontraktach, na których bazują japońscy nabywcy i którzy muszą mieć zapewnioną odpowiednią ilość surowca w konkurencyjnej cenie. W ramach rocznych kontraktów na dostawy węgla energetycznego z Australii do Japonii, obowiązujących od 1 kwietnia do końca japońskiego roku fiskalnego w marcu dostarczanych jest 40 mln ton. Czynnikiem, najmocniej obecnie wpływającym na japoński rynek węgla energetycznego, są silne opady deszczu w indonezyjskiej prowincji Kalimantan, będącej wiodącym regionem węglowym. W znacznym stopniu ograniczyło to dostępność węgla energetycznego na tym rynku i w związku z tym, japońscy producenci energii oczekują uzgodnienia ceny na poziomie 70 USD/FOB Newcastle, która obowiązywać będzie w kontraktach na dostawy surowca od 1 kwietnia br. Podobnie, jak w poprzednim miesiącu, większość światowych serwisów gospodarczych zdominował temat zwiększonego popytu węgla do Indii. Dostawy do 31 portów z terminalami węglowymi w Indiach, które są bliskie zajęcia pozycji drugiego importera węgla na świecie po Chinach (obecnie zajmuje ją Japonia), osiągnęły poziom 17,9 mln ton w lutym 2015r. (rok wcześniej 13,7 mln ton), przy czym miesiąc wcześniej, w styczniu, import wyniósł 20,3 mln ton. W lutym br. Indie zaimportowały 13,6 mln ton węgla energetycznego, 3,5 mln ton węgla koksowego oraz 138,5 tys. ton koksu. Produkcja węgla w Indiach od kilku lat rośnie dużo wolniej niż popyt z powodu braku możliwości rozwoju kopalń. Opóźnienia w uzyskaniu pozwoleń ekologicznych, słaba infrastruktura transportowa oraz niska wydajność - to główne przyczyny tego niedoboru. Całkowity poziom wydobycia w kończącym się roku fiskalnym może być nieznacznie poniżej wyznaczonego na poziomie 630,25 mln ton celu. Jednak prognozy opublikowane przez Reuters, zapowiadają wzrost importu węgla do Indii o 19 %, do rekordowego poziomu 200 mln ton w tym roku fiskalnym z powodu zwiększonego zapotrzebowania na surowiec ze strony producentów energii, którzy chcą sprostać popytowi. Jednocześnie, analitycy Wood Mackenzie wyrazili opinię, że w 2015r. Indie będą siłą napędową wzrostu popytu na węgiel koksowy z powodu ekspansji przemysłu stalowego, co nieco złagodzi spadek zapotrzebowania ze strony Chin. Z kolei zapasy w portach europejskich, mimo spadkowego trendu od początku roku, pozostają nadal na wysokim poziomie. Ograniczenie podaży węgla z Kolumbii, głównego dostawcy węgla na rynek europejski, wskutek wprowadzenia zakazu przewozu koleją w godzinach nocnych, nieznacznie tylko wpłynęło na poziom zapasów. Łączne tygodniowe zapasy w trzech terminalach Europy Zachodniej w portach ARA zyskały 6 % w skali rocznej, osiągając w trzecim tygodniu marca poziom 5,015 mln ton (wobec 5,85 mln ton w lutym). Zapasy węgla w terminalu EMO w Rotterdamie wzrosły do 2 mln ton, a w porcie OBA w Amsterdamie utrzymywały się, dzięki dobrej organizacji pracy, na zbliżonym od pięciu tygodni poziomie 2,5 mln ton. Zapasy węgla w terminalu OVET w Vlissingen wynosiły 515 tys. ton. Mimo spadku zapasów, ich poziom jest nadal o ok. 20% wyższy w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego. W związku ze spadkiem poziomu zapasów, Platts oszacował cenę węgla energetycznego CIF ARA 6000 kcal/kg NAR w dostawie w ciągu następnych 15-60 dni na 59,70 USD/tonę, podczas gdy prognozy z zeszłego miesiąca zakładały poziom 58 USD/tonę. Jednocześnie w kontraktach z dostawą do grudnia 2017r. ceny węgla utrzymują się poniżej 60 USD/tonę. Dopiero prognozy kontrakt ów na 2018r. przekraczają granice 60 USD/tonę i wynoszą 61,80 USD/tonę. Zdaniem niektórych ekspertów, spadek cen węgla oraz innych surowców jest połączony z silnym umocnieniem się dolara amerykańskiego, które trwa od kwietnia 2014r.