Listopad to pierwszy miesiąc spadku indeksów cenowych, od ponad sześciomiesięcznego okresu ich systematycznego wzrostu, głównie w obszarze odbiorców rynku Azji-Pacyfiku, który po ostatnich wzrostach wydaje się być zaspokojony. Najwyraźniej po dynamicznym wzroście cen na rynkach spot, co było podyktowane, popytem ze strony krajów azjatyckich, nadszedł czas na tzw. korektę rynku, która na pewno przełoży się na zmniejszenie różnic cenowych pomiędzy trzema największymi światowymi terminalami węglowymi.
Największa dynamika spadków cenowych na przestrzeni całego miesiąca miała miejsce w australijskim terminalu NEWC oraz południowoafrykańskim RB. Na dzień 25.11 indeksy te wyniosły odpowiednio 93,90 USD/t oraz 82,65 USD/t. W przypadku australijskich portów NEWC był to spadek aż o 14,3% podczas gdy w RB spadek ten wyniósł 12,6%.
Z kolei w europejskich portach ARA mimo, iż indeksy tygodniowe oscylowały na poziomie 85 USD/t, to odnotowywano spadki indeksów dziennych, szczególnie w drugiej połowie miesiąca. Na spadkach indeksów tygodniowych w portach ARA zaważył głównie spadek cen węgla kolumbijskiego, który na przestrzeni ostatnich miesięcy głównie trafiał do odbiorców w Azji, przeważnie do Korei Południowej, tym samym ograniczając podaż na rynku europejskim. Zdaniem niektórych, dostawcy z Kolumbii będą w dalszym ciągu dostarczać węgiel do krajów z obszaru Azji Pacyficznej, gdyż jest on dużo bardziej konkurencyjny w porównaniu do ich odpowiedników z Australii czy Rosji.
Dalsze umacnianie pozycji węgla kolumbijskiego na rynkach azjatyckich, może przełożyć się na wzrost cen sprzedaży na rynku europejskim. W okresie ostatniego kwartału odbiorcy z Korei czy Taiwanu składali zamówienia na duże ilości zakupu surowca, ze względu na braki energii jądrowej. Niemniej zapasy elektrowni w tych krajach są obecnie na poziomie wystarczającym na zaspokojenie popytu na energię w perspektywie następnych kilku miesięcy.
Słabnące zapotrzebowanie ze strony Chin jest naturalną konsekwencją decyzji podjętej w sierpniu o zwiększeniu krajowej produkcji na dodatkowe 30 mln ton miesięcznie w porównaniu do deficytu w wysokości 15-25 mln ton miesięcznie notowanego we wcześniejszych miesiącach. Beneficjentami tej decyzji są krajowi producenci.
Obecnie krajowe ceny węgla w Chinach osiągnęły najwyższe poziomy skłaniając rząd do ograniczenia kolejnych wzrostów. W pierwszym tygodniu listopada ceny fizyczne spot dla węglu typu NAR 5500 kcal/kg wzrosły 3,54 USD/t, tj. o 3% więcej w ciągu tygodnia osiągając wartość 102,42 USD/t FOB Qinhuangdao, tj. najwyższa wartość na tym rynku od lipca 2012 roku. W związku z powyższym, na początku listopada centralna agencja ds. planowania wezwała producentów węgla aby ograniczyli podwyżki cen. Jednocześnie agencja zagroziła nałożeniem kar na producentów, którym pozwolono zwiększyć produkcję w czwartym kwartale tego roku, którzy utrzymali niższy poziom produkcji z premedytacją prowadząc do wzrostu cen.
Czterech głównych krajowych producentów, włączając największego tj. państwową grupę Shenhua, ustaliło referencyjną cenę na listopad dla węgla o parametrach 5500/kcal/kg w wysokości o 10 juanów niższej w stosunku do przeważającej na rynku spot – co jest wbrew wcześniejszym założeniom, tj. utrzymywania cen spot na takim samym poziomie jak ceny indeksowe. Niemniej niewiele firm korzysta z transakcji spot, co oznacza że dostosowywanie jednego indeksu mogłoby mieć niewielki wpływ.
Wskutek rosnącej krajowej podaży, cześć chińskich nabywców nie wywiązuje się z zamówionych dostaw, co powoduje duże zakłócenia. Zapotrzebowanie ze strony chińskich elektrowni obniżyło się znacząco a ceny dostaw na grudzień ukształtowały się na poziomie 69 USD/t - 70 USD/t. Oferty zakupu spadły do 65 USD/t a sprzedaży oscylowały na poziomie 70-71 USD/t. Ceny dostaw na styczeń również spadły do 65 USD/t.
Obniżce uległy również ceny dostaw węgla z Indonezji, głównie z powodu słabego zapotrzebowania ze strony indyjskich importerów. Zdaniem obserwatorów, zwiększa się coraz bardziej rozpiętość cenowa pomiędzy ofertami sprzedawców z Indonezji a innymi trejderami. Niemniej ilość ofert na zakup węgla indonezyjskiego znacząco się obniżyła w tym tygodniu a dużo mniej transakcji doszło do skutku w porównaniu z początkiem tego miesiąca. Ceny węgla dostarczonego na wschodnie wybrzeże Indii tj. GAR 5000 kcal/kg oraz GAR 4200 kcal/kg obniżyły się gwałtowanie do poziomu 77,61 USD/t i 52,46 USD/t, natomiast węgla o parametrach NAR 5500 kcal/kg wzrosły do 81,42 USD/t., głównie na skutek wzrostu opłat frachtowych na trasie RB (RPA), które od początku miesiąca wzrosły o 36% , tj. do 8,20 USD/t.
Uwzględniając chińską dominację na rynkach węgla w Azji, prawdopodobnie cena węgla spadnie do poziomu, przy którym większość kopalń w Chinach będzie przynosić zyski i ponosić wszelkie obligatoryjne obciążenia, jednocześnie sprzedając węgiel w cenie, która nie spowoduje wzrostu inflacji czy szkód dla producentów energii. Jednak kluczową, w przypadku cen azjatyckich, pozostaje kwestia nadchodzącej pory zimowej i szybkości ewentualnego zwiększenia podaży w przypadku srogiej i ostrej zimy.
W listopadzie oczy całego świata zwrócone były na Stany Zjednoczone, gdzie odbyły się wybory prezydenckie. Wybór Donalda Trumpa na prezydenta oznacza wiele zmian, w tym także dotyczących ochrony klimatu. Prezydent-elekt jeszcze w trakcie kampanii wyborczej deklarował, iż ocieplanie się klimatu jest jedynie chińskim wymysłem, mającym na celu obniżenie konkurencyjności amerykańskiej gospodarki. Zapowiadał anulowanie klimatycznego porozumienia paryskiego, które po trudnych negocjacjach ratyfikowało dotychczas 111 krajów. Umowa paryska to pierwsza w historii umowa międzynarodowa, która zobowiązuje wszystkie państwa świata do działań na rzecz ochrony klimatu. Stany Zjednoczone, jako drugi po Chinach emitent największej ilości gazów cieplarnianych na świecie, zobowiązały się w tej umowie do ograniczenia do roku 2025 emisji gazów cieplarnianych o 28% w stosunku do poziomu emisji z 2005 roku. Przyszły prezydent zapowiedział, że będzie wspierał produkcję gazu łupkowego i innych niekonwencjonalnych paliw oraz zezwoli na wolny wybór i dostęp do wszelkich rodzajów energii. Paliwa kopalne, stanieją jeszcze bardziej, niszcząc wszelkie działania mające na celu poprawę efektywności energetycznej. Deklaracje te zaniepokoiły uczestników konferencji klimatycznej COP 22, która miała miejsce w Marakeszu. Podczas konferencji przyjęto program prac umożliwiający wdrożenie porozumienia paryskiego, które ma wejść w życie w 2020 roku, skoncentrowano się na omówieniu finansowania programów dostosowawczych dla krajów rozwijających się oraz opracowaniu mapy drogowej w celu dotrzymania terminów. W roku 2018 organizatorem szczytu COP 24 będzie Polska.
W chwili, gdy wchodzi w życie paryskie porozumienie klimatyczne, największe koncerny paliwowe na świecie (BP, Eni, Repsol, Saudi Aramco, Royal Dutch, Schell, Statoil i Total) planują utworzenie funduszu, który będzie inwestować w odnawialne źródła energii czyli rozwój technologii, które mają na celu zmniejszenie emisyjności w transporcie a także zmniejszenie kosztów technologii wyłapywania i składowania szkodliwych emisji powstających przy spalaniu paliw kopalnych. Na uwagę zasługuje fakt, że najwięksi producenci ropy i gazu na świecie intensyfikują swoje zaangażowanie w sektor czystej energii, opowiadając się jednocześnie za wycofaniem się z węgla na rzecz mniej emisyjnych surowców energetycznych. Statoil, na przykład, inwestuje już w budowę pływających farm wiatrowych a koncern Total w energetykę solarną oraz systemy magazynowania energii.
Szwecja, natomiast, zgodnie z zapewnieniami premiera Stefana Loefven, wyznaczyła sobie cel osiągnięcia 100% udziału zielonej energii w krajowym miksie energetycznym w 2040 roku. Na działania proklimatyczne rząd szwedzki zamierza przeznaczyć w perspektywie finansowej 2017-2020 około 1,5 mld USD. Budżet ten przeznaczony zostanie na rozwój transportu kolejowego, regionalne projekty zmierzające do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych, które tym samym zaangażują sektor publiczny. Obecnie szwedzki miks energetyczny oparty jest o hydroenergetykę, energetykę wiatrową, która tylko w poprzednim roku wzrosła do 10% oraz energetykę jądrową. Ta ostania nie będzie już w Szwecji subsydiowana i nie powstaną kolejne reaktory, gdyż jak obliczono, energia jądrowa jest dosyć drogim źródłem energii ze względu na kwestie utrzymania bezpieczeństwa a także długookresowe finansowanie składowania odpadów radioaktywnych. Szwecja ma ambicje stać się krajem wolnym od paliw kopalnych.
Ameryka Południowa również podejmuje działania proklimatyczne. W Chile, z uwagi na sprzyjający klimat, hiszpański koncern Acciona uruchomił największą farmę fotowoltaiczną El Romero, która składa się z 776 tysięcy modułów fotowoltaicznych a jej koszt to 343 miliony USD. Farma ma produkować, w skali roku, 500 GWh energii elektrycznej. Do chwili uruchomienia farmy El Romero, największą farmą fotowoltaiczną w Chile była farma Finis Terra, zbudowana przez włoski koncern Enel, o możliwości generowania mocy 160 MW. Enel buduje również farmę fotowoltaiczną o mocy 292 MW w Brazylii.
Chiny, tymczasem, zmniejszyły stawki za sprzedaż energii z nowych elektrowni fotowoltaicznych. Decyzja ta ma wpływ na światowy rynek fotowoltaiczny. Zmniejszenie stawek w Chinach jest powodem spadków cen modułów fotowoltaicznych, co jest głównym efektem nadpodaży u chińskich producentów. Muszą oni bowiem aktualnie szukać nowych rynków zbytu na swoje produkty. Pływająca elektrownia jądrowa to nowy projekt chińskich władz. Według doniesień prasowych nowa elektrownia ma być zlokalizowana na Morzu Południowochińskim i wyposażona w reaktor typu ACPR50S o mocy 200 Mt przeznaczony do wytwarzania energii elektrycznej, ciepła oraz odsalania wody morskiej. Głównym wykonawcą budowy jest chińska spółka CGN (China General Nuclear Power Group). Koszt realizacji projektu wynosi około 461 milionów USD. Elektrownia ma zostać oddana do eksploatacji już za 3 lata. Aktualnie jedyną pływającą elektrownią atomową jest budowana w Rosji – Akademik Łomonosow, która ma zostać oddana do użytku już na początku przyszłego roku.
Chiny wspólnie z Francją zapowiedziały powołanie funduszu inwestycyjnego, którego zadaniem będzie finansowanie działań w sektorze energetycznym w krajach trzecich. Przykładem współpracy kapitałowej oraz inwestycyjnej strony francuskiej i chińskiej jest ostatecznie zaakceptowany brytyjski projekt elektrowni atomowej Hinkley Point. W ramach umowy o wspólnej realizacji Hinkely Point, francuski koncern EDF wesprze chińską grupę CGN w uzyskaniu pozwolenia na budowę reaktora chińskiej konstrukcji w Wielkiej Brytanii. Współpraca ma w przyszłości rozszerzyć się także na inne sektory gospodarki w Afryce oraz w Azji.
Ukraina pragnie uniezależnić się od dostaw paliwa jądrowego zakupionego w Rosji. Ukraiński operator Energoatom, który obsługuje cztery elektrownie jądrowe zamierza do końca bieżącego roku spłacić dług Rosji. Ukraina pragnie zastąpić rosyjskie paliwo jądrowe dostawami od amerykańsko-japońskiej firmy Westinghouse.
Z najnowszego raportu World Oil Outlook, sporządzonego przez OPEC wynika, że w perspektywie do 2040 roku, z uwagi na niskie zapotrzebowanie oraz spadek własnego wydobycia, Europa zmniejszy import ropy o milion baryłek dziennie. Rosja nadal pozostanie największym dostawcą tego surowca dla Europy. Dzięki zniesieniu zakazu eksportu ropy ze Stanów Zjednoczonych oraz dzięki wzrostowi możliwości eksportu z Kanady, te dwa kraje spowodują wzrost eksportu surowca na Stary Kontynent. Państwa Bliskiego Wschodu nadal pozostaną największymi eksporterami ropy. Natomiast, największymi importerami tego surowca będą kraje z regionu Azji i Pacyfiku. Głównie chodzi o Chiny oraz Indie. Rosyjskie Rządowe Centrum Analityczne także przedstawiło swoją prognozę według której udział ropy w światowej strukturze zużycia energii pierwotnej będzie miał trend spadkowy. Według rosyjskich ekspertów udział ropy zmniejszy się do 2040 roku z 31% w 2015 roku do 27%, gazu z 24% do 22%, węgla z 28% w 2015 roku do 25 %. Natomiast, udział innych źródeł energii jak energetyki jądrowej, wodnej oraz innych rodzajów odnawialnych źródeł energii będzie stopniowo wzrastał. Struktura zużycia będzie silnie zdywersyfikowana, lecz zbilansowana. Scenariusz nie przewiduje żadnej znaczącej rewolucji technologicznej w miksie energetycznym świata, choć eksperci zgodnie zauważają, że do 2040 roku w państwach rozwijających się czyli Azji i Afryce konsumpcja będzie dynamicznie rosła a liderami pod tym względem staną się Chiny oraz Indie.