Coraz bardziej napięta sytuacja na międzynarodowym rynku węgla we wrześniu przełożyła się na dalszy wzrost cen. Znacznie ograniczona podaż wszystkich gatunków surowca zarówno w obszarze Europy jak i Azji, nie nadąża za popytem, który rośnie nie tylko z powodu wzrostu gospodarczego, a tym samym odbicia gospodarek po pandemii Covid-19, ale również z powodu czynników o charakterze sezonowym. Ceny surowca zamorskiego oferowanego odbiorcom w obszarze Azji, głównie z Australii i RPA, na przestrzeni całego miesiąca przekraczały kolejne nienotowane dotąd progi, w obliczu krytycznie niskich zapasów w elektrowniach głównie w Chinach i Indiach. Tygodniowe indeksy platformy Globalcoal w tym australijski NEWC oraz RB w RPA, zyskały w ciągu miesiąca odpowiednio 13,25 USD/t i 11,70 USD/t i w ostatnim miesięcznym notowaniu, które przypadło na dzień 24 września wyniosły 188,72 USD/t oraz 171,40 USD/t.
Rynek węgla kamiennego w całej Azji odzwierciedla globalne ożywienie na wszystkich paliwach energetycznych, w tym gazie ziemnym i oleju opałowym o wysokiej zawartości siarki. Problemy z dostawami LNG, protegują apetyt na pozostałe źródła. Ponadto, wysokie stawki frachtowe, ograniczenie dostaw z USA wywołane huraganem Ida oraz mniejsze dostawy z powodu indonezyjskich deszczy, wywołują coraz bardziej dotkliwy dla producentów energii kryzys podaży. Ograniczone dostawy węgla na ten rynek zbiegają się z okresem uzupełniania zapasów w związku z nadchodzącą porą zimową, na półkuli północnej, co, uwzględniając napięte fundamenty podażowe, powoduje ogromny niepokój i panikę zakupową wśród producentów energii na całym świecie. Chwilowy spadek popytu ze strony nabywców z Północno-Wschodniej Azji, głównie Korei Południowej, nie zrekompensował niedoborów podaży, szczególnie w obszarze Azji-Pacyfiku. Co więcej, niektórzy nabywcy z Turcji i Europy Wschodniej poszukiwali znaczących wolumenów węgla australijskiego przed szczytem sezonu popytu na półkuli północnej, co zaostrzyło regionalną rywalizacje o ograniczone zasoby.
Problemy ze zwiększeniem produkcji krajowej w Chinach i Indiach, gdzie zapasy w krajowych elektrowniach były na poziomie krytycznym, prowadziły do składania coraz odważniejszych ofert na zakupy surowca australijskiego. Flagowy produkt australijski o wysokiej zawartości popiołu i parametrach NAR 5 500 kcal/kg dedykowany głównie odbiorcom w Chinach i Indiach, we wrześniu osiągnął najwyższy poziom od 2012 roku, tj. 108,25 USD/t, podczas gdy drugi kluczowy produkt wysokogatunkowy o parametrach NAR 6 000 kcal/kg, przeznaczany głównie na rynek Japonii przekroczył kolejny pułap cenowy i pod koniec miesiąca osiągnął poziom 182,55 USD/t.
Różnica w cenie 73 USD/t pomiędzy dwoma wiodącymi gatunkami australijskiego węgla, znalazła się na nowym historycznie wysokim poziomie, co sprawiło, że wzbogacanie surowca NAR 5 500 kcal/kg przestało być opłacalne dla niektórych producentów, by sprzedać go drożej. To z kolei miało swoje reperkusje dla odbiorców w Indiach, którzy musieli zadowolić się surowcem o niższych parametrach tj. NAR 5 100 kcal/kg, który wymaga minimalnego wzbogacenia. Tym samym wysokogatunkowy surowiec australijski o parametrach NAR 6 000 kcal/kg sprzedawany był za znacznie wyższą cenę z uwagi na perspektywy ograniczenia jego podaży, w sytuacji gdy konkurencyjni producenci z RPA i Rosji usiłują zwiększyć jego produkcję.
Tymczasem sytuacja w europejskiej części rynku, również pozostawała napięta, głównie w wyniku globalnej sytuacji popytowo - podażowej i spadającego poziomu zapasów w centrum przeładunkowym ARA w szczególności, uwzględniając ograniczenie dostaw surowca kolumbijskiego, gdzie jeden z większych producentów węgla Prodeco nadal wstrzymuje wydobycie.
Rynek ARA jest obecnie jednym z rynków węgla morskiego na świecie o najwyższych notowaniach. Dzienny indeks ARA w dniu 24.09 był o 16,70 USD/t powyżej indeksu FOB Newcastle i jednocześnie 20,14 USD/t poniżej najwyższego poziomu w historii. Natomiast w ostatnim miesięcznym notowaniu tygodniowy indeks DES ARA osiągnął poziom aż 185,68 USD/t. Jednocześnie cena w ARA pozostaje poniżej ceny wyznacznikowej dla krajowego rynku NAR 5 500 kcal/kg w Chinach.
Utrzymujące się ograniczenia podaży gazu oraz zmniejszone przepływy rosyjskie przez gazociąg jamalski do Niemiec spowodowały kolejne wzrosty jego cen. To z kolei pogorszyło opłacalność wytwarzania energii z gazu w stosunku do węgla. W Niemczech w ostatnich tygodniach nastąpił wzrost marży generacji w elektrowniach węglowych o różnej sprawności, co sygnalizuje, że dostępne moce węglowe w całej Europie mogą pracować na poziomie zbliżonym do maksymalnego. Ponadto, według danych platformy Argusmedia, marże generacji w przypadku elektrowni węglowych na wszystkie kwartały w 2022 roku pozostały na stosunkowo stałym poziomie, ale te dla niektórych wysokosprawnych elektrowni węglowych są wyższe we wszystkich okresach.
Zdaniem ekspertów, obecne ceny gazu, energii elektrycznej i węgla sugerują, że najbliższa zima będzie okresem największego ryzyka, a wobec braku dodatkowych realnych środków zwiększenia szybkich dostaw gazu, w całej Europie zaczęto już odczuwać pewną reakcję ze strony popytu. Niektórzy odbiorcy przemysłowi - w tym producenci nawozów w Wielkiej Brytanii i na Ukrainie - zawiesili produkcję z powodu wysokich cen gazu, a po stronie detalicznej wielu małych brytyjskich dostawców energii upadło.
Uwzględniając szeroko rozumianą i mocno akcentowaną w ostatnich latach dekarbonizacje, okazuje się, że węgiel i gaz mogą podrożec dzięki różnym czynnikom, a zdaniem ekspertów w perspektywie długoterminowej to odnawialne źródła energii pozostaną nadal najbardziej opłacalną opcją. Czego dowodem jest fakt, iż mimo chwilowej hossy na paliwa kopalne kredytodawcy wycofują się z finansowania projektów związanych z nimi, a główni producenci przestawiają się na alternatywne rozwiązania o niższej emisji dwutlenku węgla. Zatem problemy te będą się tylko pogłębiać, a niedopasowanie podaży do popytu będzie w coraz większym stopniu prowadzić do niestabilnych cen paliw, które będą siać spustoszenie w przepływach pieniężnych wytwórców.